poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Pojutrze dopiero (!!!) ROK !

Przeczytasz, uśmiechnij się i pamiętaj, że przypadków nie ma!



„Para w ruch”


Żeby Majówka jej się udała
Kachna raz „ludka na stopa” szukała.

Nie szukała wśród kumpli bo były z nich leszcze,
Nie wiedziała z kim na wyścig pojedzie jeszcze.
Na co dzień Klubu Przygody forum odwiedzanym
Jeden post wysłany i nie ma już zmiany!

Przeczytał go Robert daleko na wschodzie,
Wśród jego znajomych stop też nie był w modzie.
Desperacko też kogoś do pary szukając
Napisał do Kachny wcale jej nie znając.

„Uważaj na tego typa, w razie czego wiej”
- przyjaciółka Kachny poradziła jej.

Kilometr za kilometrem ze sobą jeździli,
Ni to się lubili, ni nienawidzili.
Tak było na Mistrzostwach, tak było też potem,
Gdy stopem gdzieś jechali, lecieli samolotem.

Raz wspólnie do Norwegii też jechać próbowali
Sześć godzin w Poznaniu na wylotówce czekali.
Kierowcy zamiast zabrać, ich tylko pozdrawiali,
Więc pod wieczór w deszczu z worami swego planu zaniechali.

Kasia rok później do Norwegii z koleżanką się wybrała,
Spotkawszy na lotnisku Roberta, go w sobie rozkochała.
Raz na parę miesięcy się odtąd widywali,
I za każdym razem do innego kraju jechali.
Wspólnie wąchali, wspólnie smakowali,
Nawoływania muezinów hen nasłuchiwali.

Tak po wielu przygodach, po podróżach wielu
Teraz zdążają razem do wspólnego celu
I siedząc razem w domu, machając nogami
Jak wiele mogą w życiu namieszać Mistrzostwa,
nie mogą nadziwić się sami.


Autorzy: kasiairob.blogspot.com






Ryba po lwowsku


Po wielu próbach poszukiwawczych filetu z dorsza w niemieckich lodówkach, poddałam się i kupiłam bliżej nieokreśloną RYBĘ.
Przepis z książki Kuchnia lwowska lekko zmodyfikowałam.

Lwowskie pyszności

Ryba po lwowsku


Gotujemy garnek wywaru warzywnego (ziemniaczek, marcheweczka, por, seler).
Rybę (przepisowo dorsz 1kg) rozmrażamy i kroimy na w kostkę, dodajemy bułeczkę wymoczoną w mleku, 1 cebulę w kostkę, pieprz, sól i wszystko miksujemy blenderem (przepisowo mielimy w maszynce do mięsa). Następnie kształtujemy z ryby kuleczki wielkości pingpongu, mocno dociskając i delikatnie wrzucamy do gotującego sie wywaru warzywnego na 30minut (lekko bulgoczącego)
Sos: śliwki moczymy w 1 szklance białego wina, następnie miksujemy i łączymy z majonezem (2 łyżki lub wg. smaku). Sos jest bardzo tłusty i sycący.
Kuleczki rybne delikatnie wyciagamy z wywaru, podajemy z sosem, posiekaną pietruszką, ogórkiem kiszonym i kromką chleba.
Smacznego




Naturalnie na Podkarpaciu

Dziś chcemy się podzielić z Wami wspaniałym miejscem, które odwiedziliśmy w Wielki Piątek. Skansen budownictwa ludowego w Sanoku. Miejsce bardzo inspirujące i jak różne od tego, w którym żyjemy na codzień. Tęsknimy!













 Piękne ule


Leci do swojego domku! 


 Zamek w Sanoku





pięknie i wiosennie 




O nie, znowu fotka! 


środa, 16 kwietnia 2014

Majówka autostopowa

Nie do wiary! Ostatni wpis w styczniu...
Na razie nie wybieramy się do Azji, ale w dalszym ciągu jesteśmy nią zafascynowani. Może uda się lipcu dotrzeć gdzieś na zachód.




Na majówkę udajemy się, tak jak 6 lat temu na Międzynarodowe Mistrzostwa Autostopowe z Sopotu. W tym roku celem mistrzostw jest Piran w Słowenii. Czasu mamy niewiele, bo już we wtorek/max. w środę musimy być w Warszawie. Przede wszystkim liczy się idea i radość z drogi. Dlatego jedziemy "na dół" przez Polskę:) Może tym razem uda nam się ucywilizować "naszego stopa" i wreszcie mieć poczucie, że nie MUSIMY KONIECZNIE gdzieś dojechać? Oby deszczu nie było, a będzie pięknie!