środa, 8 maja 2013

Buddyzm drogowy

Co robi kierowca kiedy chce zmienic pas? Zmienia pas. I zupelnie niewazne jest dla niego czy tym pasem akurat jada samochody. Albo czy linia jest ciagla. Jesli nie ma dla niego wystarczajaco miejsca zawsze moze stanac na pasie prowadzacym w przeciwnym kierunku lub stanac na obu pasach jednoczesnie. Moze tez podjechac kawalek dalej i zmienic pas stajac na przejsciu dla pieszych przy skrzyzowaniu, na srodku skrzyzowania lub po prostu przejechac przez skrzyzowanie na czerwonym i tam zmienic pas. Przy zadnym z tych manewrow nie mrugnie nikomu swiatlami, zeby podziekowac za wpuszczenie, nie machnie reka. Nikt na niego nie zatrabi ani go nie przeklnie. Czasem, chioc rzadko, wlaczy na ulamek sekundy kierunkowskaz, ale to tylko wtedy, kiedy jest duzy korek.
Kierowcy ze stoickim spokojem potrafia odbierac ten caly chaos, ktory odbywa sie na drodze, bo sami sa jego czescia i sami go wspoltworza.
Zatrabic mozna tylko w kilku przypadkach:
- aby kogos pozdrowic
- aby zaproponowac turyscie podwiezienie
- aby pospieszyc turyste, ktory nie moze sie zdecydowac czy wsiasc do taksowki
- aby ostrzec, ze prowadzi sie rozpedzony autobus i nie ma sie zamiaru hamowac.
Mnisi aut raczej nie prowadza, ale maja specjalna znizke w PKSach i specjalne miejsca w kolejce podmiejskiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz