wtorek, 14 maja 2013

Planowanie: poziom Hard

Na poczatku zarezerwowalismy nocleg na Koh Chang na 4 noce. Po dwoch dniach poszlismy spytac sie wlascicieli naszej chatki (pary Holendrow) czy nie mozemy w niej zostac 3 dni dluzej. Nie moglismy, bo na chatke byly juz rezerwacje, wiec gdzie indziej zarezerwowalismy inna chatke na 3 dni. A przez internet na dwa dni zrobilismy rezerwacje na pokoj w Kambodzy.
Po jednym dniu okazalo sie jednak, ze nowa chatka najlepsza nie jest, wiec wrocilismy do naszych Holendrow z pytaniem czy nie maja moze innej chatki, o nizszym standardzie, w ktorej moglibysmy sie zadekowac na dwie noce. Takowa chatka sie znalazla! W rezultacie przez jedna noc mielismy wykupione dwie chatki i nastepnego dnia rano wymeldowalismy sie z gorszej chatki jeden dzien przed terminem.
Tego samego dnia wpadlismy na pomysl, zeby zostac na Koh Chang jeden dzien dluzej. Tradycyjnie poszlismy wiec do Holendrow spytac sie czy bedziemy mogli zajmowac chatke jeszcze jeden dzien dluzej. I na szczescie okazalo sie, ze tak. Teraz zostala do zalatwienia tylko zmiana rezerwacji w Kambodzy. Poniewaz to jednak bylo niemozliwe, musielismy anulowac nasza stara rezerwacje, a potem w mekach zwiazanych ze slabym sygnalem WiFi i telefonem, zrobic nowa rezerwacje na inny pokoj.
W rezultacie na 3 miejsca pobytu w dwoch miejscowosciach zrobilismy az 5 rezerwacji, z czego jedna zostala skrocona, jedna wydluzona, a jedna calkowicie anulowana.

kąpu, kąpu ze słoniem

pies gospodarzy pilnuje naszego domku



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz