czwartek, 4 kwietnia 2013

oj pięknie!

Zawsze dzień po przyjeździe z Pl. jesteśmy strasznie zmęczeni. W pracy zazwyczaj mam kiepski humor. W tym tygodniu zamiast na zawsze-poszkodowany poniedziałek, wypadło na środę. Jeśli nie mam nic ciekawego do roboty to oczy same mi się zamykają. Z nudów piję kawę.
W czasie Świąt V. rozprawiła się prototypem38 mojej przyszłej sukienki. Dokładnie szyła górę. Spotkanie przełożyliśmy na jutro, więc mam jeszcze chwilkę czasu by się ogarnąć przed kolejnymi intensywnymi dniami.
W piątek kroimy prototyp do mojego rozmiaru;)
w sobotę o 11:00 kupujemy materiały (jupii, V. wypatrzyła prawdziwy jedwab w doskonałej cenie!) potem pewnie zdążymy jeszcze dokładnie wykroić, bo wieczorem idziemy na koncert prawdziwego berln. slowly techno :)
W niedzielę c.d szycia.
Właśnie myślę, kiedy wziąć wolne. Kęs jest na urlopie do kolejnego czwartku, śnieg leży na stanowiskach, więc przerzucam ociężale Massy :P i pobijam kolejne, własne rekordy w coptera ;P

Po głowie plączą mi się nowe pomysły, nowe przestrzenie, nowe perspektywy;)

ah, w kolejnym tygodniu znów "objazdówka". Ostatnia!

R. dowiedział się, że kwiatki, które pani w sklepie w Pl. wyceniła 10zł/szt. (!!) tutaj kosztują 0,8gr. TYLKO przez kolejne 2 tygodnie MUSI ŚWIECIĆ SŁOŃCE !!!!!!!!!
Jeszcze oczywiście nie wymyśliliśmy jak je przetransportować żeby z soboty na wtorek nie zwiędły :)

i...... ;) bardzo się znów cieszymy ! Dostaliśmy dwa cudowne zaproszenia na śluby. Jeden będzie pod koniec maja (w czwartek w nocy otworzyliśmy kopertę bez nadawcy!), niecały tydzień po naszym przylocie, a drugi pod koniec czerwca ! 
Na obydwa chcemy przylecieć chociażby na skrzydłach, stopem, na pieszo!
Zwłaszcza do K+A ! ;))) ojojoj, tylko żebyśmy się standardowo nie rozchorowali po przyjeździe !!!!

Ale pięknie !!!!!!!!! :))))))))) Gratulacje Kochani !!!!!!!!!! :))))))))))))))))  Nie możemy się doczekać !!!!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz