piątek, 18 stycznia 2013

Eskapada


Dziś nie udaje nam się wyjechać wcześnie rano. Ale to dla nas żadne zdziwienie :)
Jedziemy ponad 300km do pierwszego miejsca, w którym być może będziemy chcieli zorganizować wesele.

(Tutaj dodamy, ze miejsce naszego ślubu jest oddalone od miasta, w którym obecnie mieszkamy o około 340km, a od naszych rodzinnych miast odpowiednio o 130 i 560km!)

Dzisiaj odwiedziliśmy dwa obiekty. Oba to bardzo ładne i klimatyczne pałacyki, w obydwu dowiadujemy się wszystkiego czego chcemy i... dowiadujemy się, ze chcemy znać kilkanaście kolejnych szczegółów!

Nasza lista pytań się rozszerza, a głód rośnie.

Pod wieczór w pięknej, wielkiej, pełnej przepychu sali restauracyjnej, jako jedyni goście, delektujemy się prawdziwą polską dziczyzną. A potem znowu w drogę.

Cel - kościół i wyciszenie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz