Kolejny telefon, tym razem do parafii, w której chcemy wziąć ślub. Sprawy staja się klarowniejsze.
Okazuje się po prostu, że wszystko musi odbyć się w odwrotnej kolejności niż nam się wydawało.
Idą w ruch małe karteczki. Na każdej z nich jest zapisana jedna z rzeczy do załatwienia przed ślubem. A ich sterta jest spora.
Jutro zobaczymy co dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz