sobota, 23 lutego 2013

dużo godzin jazdy i spokój (prawie)

Mamy nadzieję, że uda nam się dokończyć sprawy niedokończone. To co dla nas jest najważniejsze jest stanem istniejącym, a nawet urzędowym. Tego będziemy się trzymać.

Ogólnie w drodze spędziliśmy wczoraj trochę czasu. Zahaczając o dawną stolicę Polski. W pociągu i samochodzie byliśmy od 8:30 do 0:30 dnia kolejnego.
Najpierw pojechaliśmy do mojej miejscowości, gdzie zjedliśmy obiad przygotowaną przez mamę (jakieś 15 minut) potem przesiedliśmy się do samochodu brata i tak do 19:00 jechaliśmy, potem szybki spacerek po Starym Mieście i kolejny pociąg.
Mamy dość myślenia i ustalania. Skupimy się na robieniu zaproszeń i ich wręczaniu.
Najgorszy jest ten stan oczekiwania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz